Tworzysz materiały reklamowe dla swojego salonu sam/sama? Wykorzystujesz do tego celu fontów (czcionek), które masz w wordzie lub innym programie tekstowym? Jeżeli odpowiedź jest twierdząca to oznacza, że możesz naruszać prawa autorskie z tym związane.
Jednak, aby nakreślić pewne kwestie z tym temacie zacznę od podstaw.
Dlaczego wskazałam na nazwę font a czcionka napisałam w nawiasie? Po pierwsze font według słownika języka polskiego to „zestaw znaków pisarskich dla danego urządzenia lub programu”, a zatem fontem będzie cyfrowy nośnik kroju pisma, tego jak to pismo wygląda. Inaczej mówiąc jest to oprogramowanie, dzięki któremu na monitorze komputera zobaczysz takie a nie inne litery w określonym kształcie Natomiast czcionka oznacza metalowe choć mogą też być drewniane kostki do odbijania tekstu używane w technice druku. Font natomiast oznacza krój pisma w formie cyfrowej. Słowo czcionka zostało wprowadzone do obiegu głównie dlatego, że tak tłumaczą go najpowszechniejsze programy tekstowe, jednak wysławiając się poprawnie powinno się wskazywać na font a nie na czcionkę -> oczywiście zakładając, że nie dotyczy to metalowych znaków a’la pieczątek, które są używane w druku.
Nie zdziw się zatem, jeżeli w towarzystwie powiesz na font czcionka i ktoś zwróci Ci uwagę 🙂
Fonty wykorzystuje się na różnych płaszczyznach – w sferze prywatnej, biznesowej, jako dodatek do loga, reklamy, broszury, czy chociażby na banery i plakaty.
Idąc dalej, jak już napomknęłam wcześniej każdy „font”, każda litera, cyfra ma unikalny wygląd, rodzaj i krój a co za tym idzie ktoś musiał go stworzyć, nadać kształt, który sprawia, że dana litera wygląda właśnie tak a nie inaczej. Jeżeli go stworzył to przysługują mu do tego wszelkie prawa autorskie. Może zachować dla siebie stworzone fonty, albo może wprowadzić zasady korzystania z nich dla szerszego grona odbiorców. W większości zasady te są ujmowane jako licencja na wykorzystywanie.
Licencja jest to rodzaj umowy między stronami, która wskazuje na wykorzystanie utworu w określonym zakresie. Nie jest to zatem i należy to podkreślić przekazanie praw.
Przed wykorzystaniem danego fontu użytkownik, który chce z niego skorzystać musi zapoznać się z daną licencją. Oznacza to, że jeżeli wykorzysta dany font w nazwie swojego biznesu, lub na komercyjnych materiałach reklamowych a licencja wskazuje wyłącznie na użytek prywatny, naruszy on prawa podmiotu, który stworzył dany font.
Idąc dalej w pierwszej kolejności należy zapoznać się z licencją a dopiero potem wykorzystywać font w zakresie na jaki zezwala licencja.
Nie ma znaczenia również to, że zostanie dokonany zakup fontu jeżeli licencja wskazuje na użytek wyłącznie prywatny. Decydując się na zakup danego fontu w celu wykorzystania komercyjnego należy zwrócić szczególną uwagę, aby licencja obejmowała zakres komercyjny itd.
Jest kilka rodzajów znanych licencji natomiast po krótce je wskaże:
- Licencja na foty w Microsoft Office – najczęściej wykorzystuje się fonty właśnie z tego pakietu, jednak licencja ta jest w ograniczonym zakresie. Treść licencji wskazuje, że „o ile nie określono inaczej, Usługi przeznaczone są do użytku osobistego i niekomercyjnego. Nie możesz modyfikować, kopiować, rozpowszechniać, transmitować, wyświetlać, wykonywać, reprodukować, publikować, licencjonować, tworzyć dzieł pochodnych, przenosić ani sprzedawać żadnych informacji, oprogramowania, produktów lub usług uzyskanych z Usług.„. Dodatkowo należy wskazać, że istotne, też jest to, aby pakiet był z legalnego źródła itd. No tak, ale ostatnio padło pytanie, że przecież „komputer mam na firmę” a office już w nim był. Nie ma znaczenia czy komputer jest na firmę, czy na osobę fizyczną – istotne jest to co zawiera licencja i na co pozwala. Więcej w tym zakresie można przeczytać TU. A zatem w zależności od tego jaki posiada się pakiet itd kwestia wykorzystywania może być różna i należy się dokładnie z nią zapoznać.
- Fonty w pakietach Pages dla komputerów Apple podobnie.
- Są jeszcze inne licencje typu m.in MIT, Apache Software License, SIL Open Font License – OFL natomiast nie chce Cię zanudzać szczegółami z nimi związanymi, bo zapewne zadajesz sobie pytanie – to gdzie w końcu mam znaleźć te fonty, które mogę użyć do reklamy? 🙂
Więc idąc dalej:
- Jeżeli chcesz mieć pewność, że font nadaje się do użytku komercyjnego czytaj licencje.
- Możesz też wejść na www.dafont.com, gdzie znajdziesz całą masę krojów pism, a przy każdym znajdziesz licencję jej opis oraz namiary na autora. Szybko i sprawnie możesz to zweryfikować a w razie wątpliwości namiary na autora pomogą w kontakcie z nim i postępowania zgodnie z prawem.
- Możesz skontaktować się z autorem i poprosić o wycenę dla użytku komercyjnego, jeżeli licencja takiego użytku nie zakłada.
- Możesz skorzystać z profesjonalnego grafika, który ręczy za to, jako profesjonalny podmiot, aby wszelkiego rodzaju materiały graficzne, które dla Ciebie realizuje nie naruszały niczyich praw.
Warto podkreślić również, że wykorzystanie danego fontu np do loga, (znak graficzno-słowny) w sytuacji kiedy nie mamy praw chociażby w jakimś zakresie do danego znaku słowno-graficznego uniemożliwi nam zastrzeżenie tego znaku w Urzędzie Patentowym, albowiem dane logo nie będzie spełniało przesłanek jakie wymaga się w zakresie objęcia ochroną.
Już poza zakresem, ostatnio natrafiłam na stronę, w której można zakupić cały szereg grafik oraz leyoutów – w tym również fontów do ebooków, czytając licencję zwróciłam uwagę, że wykorzystywać można je wyłącznie w celach prywatnych a nie komercyjnych. Co zatem jest tu istotne? Kto dla własnych celów tworzy ebook? ok mogę stworzyć sama dla siebie ebook na dany temat i będę sama na niego ładnie patrzyła 🙂 ale co do zasady ebooki tworzy się dla kogoś, w jakimś celu, sprzedaży, bezpłatnego użytkowania itd.. W tym miejscu należy wskazać, że użytek komercyjny wcale nie musi wiązać się z otrzymaniem „fizycznie” pieniędzy, czyli sprzedażą i zarabianiem. Zachowuje się pewien pogląd, żeby zakwalifikować dane działanie za komercyjne musi nabywać swego rodzaju „zdatność komercyjną„, jeśli zaistnieją określone okoliczności, a co za tym idzie staje się atrakcyjny rynkowo. Korzyści również mogą być pośrednie. Zatem nie musi się wykształcać jakaś , „handlowa” postać.
Zatem w mojej ocenie takie działanie to chwyt marketingowy, który może wprowadzać w błąd potencjalnych klientów, jeżeli Ci nie przeczytają licencji. Dlatego też istotne jest to, aby zawsze czytać dokładnie wszystko zanim cokolwiek się kupi, a w razie wątpliwości pytać sprzedawcy.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis