Nie wykazanie skutków usługi fryzjerskiej może doprowadzić do oddalenia powództwa w całości

Nie wykazanie skutków usługi fryzjerskiej oraz brak związku przyczynowo skutkowego może doprowadzić do oddalenia powództwa w całości.

Wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi o sygnaturze I C 617/15, Sąd uznał, że Klient powinien wykazać skutki uszkodzeń włosa i odpowiednio to udowodnić.

Pozwem z dnia 15 lipca 2015 r. klientka wystąpiła przeciwko fryzjerce o zapłatę kwot: 10.000 złotych tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 3 marca 2013 r. oraz 840,61 złotych tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami od kwoty 637,26 złotych od dnia 3 marca 2013 r. oraz od kwoty 203,35 złotych od dnia doręczenia odpisu pozwu tytułem negatywnych następstw usługi fryzjerskiej wykonanej w salonie pozwanej, a także przyznanie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Uzasadniając swoje stanowisko procesowe powódka podniosła, że z uwagi na nieprofesjonalnie wykonany zabieg farbowania włosów, jakiemu poddała się w salonie doszło do popalenia nie tylko jej włosów, ale również skóry głowy, a ostatecznym efektem było widoczne wypadanie włosów, ich przerzedzenie oraz wyraźne zmniejszenie objętości. W konsekwencji klientka zmuszona była do ścięcia większej części włosów oraz wdrożenia leczenia dermatologicznego. W ocenie powódki wadliwie przeprowadzone czynności przełożyły się na oszpecenie jej wyglądu, a także poczucie wstydu przed najbliższym otoczeniem, co uzasadnia przyznanie zadośćuczynienia z uwagi na doznaną krzywdę. Jednocześnie konieczność wydatkowania stosownych kwot celem wizyty lekarskiej oraz zakupu leków czyni usprawiedliwionym żądanie odszkodowania.

W odpowiedzi na pozew z dnia 21 listopada 2015 r. Fryzjerka wniosła o oddalenie powództwa oraz przyznanie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwana zakwestionowała zarówno zasadę, jak i wysokość dochodzonych roszczeń. Nadto podkreśliła, że wykonany względem powódki zabieg koloryzacji włosów metodą tzw. pasemek został przeprowadzony przez wykwalifikowanego pracownika salonu zgodnie ze sztuką fryzjerską przy użyciu zwykle stosowanych produktów i akcesoriów, co wyklucza możliwość przypisania winy jako podstawowej przesłanki odpowiedzialności. Zdaniem pozwanej okoliczność tą potwierdza również zachowanie samej powódki w trakcie, jak i tuż po wykonaniu usługi, która nie zgłasza żadnych uwag oraz zastrzeżeń. Tym samym brak jest podstaw do uznania, że pomiędzy wykonaną usługą, a zgłaszanymi przez Klientkę dolegliwościami zachodzi adekwatny związek przyczynowy, tym bardziej że w okresie pełnej doby od przeprowadzonej usługi powódka mogła samodzielnie poddać włosy działaniu ogólnie dostępnych kosmetyków wbrew przekazanym jej zaleceniom.

Sąd powołał biegłego

Biegły w ramach uzupełniającej ustnej opinii wyjaśnił szczegółowo charakter przeprowadzonego zabiegu, możliwe przyczyny i skutki oparzeń chemicznych i termicznych, proces regeneracji skóry i włosa po poddaniu ich działaniu substancjom chemicznym, a także związek zgłaszanych dolegliwości z zastosowanymi preparatami. Wiarygodność i rzetelność końcowych wniosków potwierdza przy tym fakt, że ekspert zgodnie z żądaniem strony powodowej złożył uzupełniającą ustną opinię bez uprzedniego zapoznania się z treścią ewentualnych zarzutów, co wykluczało wcześniejsze przygotowanie odpowiedzi. Pomimo to biegły w obszerny sposób odniósł się do każdego z pytań, udzielił szczegółowej informacji w oparciu o posiadaną wiedzę i podtrzymał konkluzje zawarte w opinii podstawowej. W tym kontekście nie ujawniły się żadne okoliczności, które deprecjonowałyby wartość dowodową przygotowanej ekspertyzy, która ostatecznie nie była kwestionowana przez żadną ze stron.

Sąd pominął częściowo twierdzenia powódki, w szczególności w zakresie zgłaszania zastrzeżeń w trakcie zabiegu, braku uprzedniej koloryzacji włosów oraz niepodejmowania żadnych czynności po wykonanej usłudze. Depozycje te nie były spójne, a przy tym nie znajdowały potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym.

Formułowanie uwag (m.in. pieczenie z tyłu głowy i inne dolegliwości) w trakcie usługi pozostaje w sprzeczności z zeznaniami osoby wykonującej zabieg tj. Pracownicy Fryzjerki oraz twierdzeń pozwanej, które Sąd uznał za wiarygodne, a także konkluzji przeprowadzonej ekspertyzy, w szczególności co do reakcji na oparzenia chemiczne i termiczne.

W odniesieniu do samodzielnego wykonywania farbowań przez Klientkę w przeszłości należy zaznaczyć, że powódka w pierwszej kolejności wykluczyła taką możliwość (” ja samodzielnie nie farbuję swoich włosów”), by następnie przyznać, że czynności takie wykonywała (” wcześniej sama farbowałam włosy, ale nie pamiętam jakimi”). Trudno również przyjąć za wiarygodne depozycje o wykonaniu ostatniego farbowania na 2 – 3 miesiące przed dniem wykonania usługi. Sam świadek wskazał na większą częstotliwość takich czynności (co 1 – 2 miesiąca), a relacja Pracownicy Fryzjerki, w tym znajomość naturalnego koloru włosów powódki oraz brak widocznych odrostów, które jako fryzjer z 15 letnim doświadczeniem dostrzegłaby już po tygodniu od wykonanego farbowania, czyni relacje Klientki mało prawdopodobną.

Wreszcie w kontekście złożonej opinii, a także zeznań świadka, która oceniła stan włosów powódki na dzień po usłudze jako farbowane tego samego dnia przed kilkoma godzinami, trudno przyjąć, ażeby Klientka nie wykonywała samodzielnie żadnych zabiegów dotyczących jej włosów po zrealizowaniu usługi w salonie pozwanej.

Zeznania świadka Sąd uwzględnił jedynie w zakresie dotyczącym obecności powódki w dniu 7 grudnia w salonie fryzjerskim i wykonania usługi. Uwzględniając zasady logiki i doświadczenia życiowego mało prawdopodobną pozostaje wersja w której świadek po wymianie gniazdka elektrycznego pozostał w salonie przez okres około 2 godzin pijąc w tym czasie kawę i obserwując proces wykonywania koloryzacji włosów Klientkę.

Ustalając fakty Sąd oparł się na zeznaniach świadka  w części obejmującej obecność Klientki w salonie pozwanej w dniu 7 grudnia . oraz jej zachowanie następnego dnia w związku ze zgłaszaną reklamacją. Wątpliwą zaś pozostaje możliwość obserwacji przez świadka wykonywanej względem powódki usługi, w tym jej przebiegu, czy też usłyszenia treści rozmów między Klientki z pracownikiem Fryzjerki,

Sąd pominął również złożone przez pozwaną certyfikaty, zaświadczenia, rekomendacje oraz oświadczenia pisemne klientów salonu, albowiem nie zawierały okoliczności istotnych z punktu widzenia rozstrzygnięcia. Należy jedynie zauważyć, że nawet w pełni wykwalifikowana osoba z wieloletnim doświadczeniem w zawodzie fryzjera może dopuścić się błędu w sztuce, co czyni bezprzedmiotowym odwoływanie się do przedłożonych przez Fryzjerkę dokumentów. Z tych samych względów Sąd oddalił wniosek dowodowy powódki o zobowiązanie pozwanej do wskazania pełnej nazwy podmiotu wydającego certyfikat, a następnie zwrócenie się do tej instytucji o udzielenie szczegółowych informacji dotyczących szkoleń i ich zakresu z udziałem Pracownika fryzjerki, który wykonywał usługę

Na koniec należy wskazać, że oddaleniu podlegały także wnioski dowodowe Klientki o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłych z zakresu dermatologii i psychiatrii. Z uwagi na brak wykazania zasady odpowiedzialności pozwanej, co zostanie poddane szerszej analizie w dalszej części rozważań, dopuszczenie wskazanych środków dowodowych zmierzałoby do nieuzasadnionego kontynuowania postępowania dowodowego, a przy tym generowania kosztów sądowych, które ostatecznie ponoszą strony.

Uzasadnienie Sądu – Powództwo podlegało oddaleniu w całości.

Pomiędzy stronami bezspornym pozostawał fakt wykonania  usługi fryzjerskiej polegającej na koloryzacji pasemek włosów metodą balejaż. Osią sporu pozostawała natomiast kwestia wykonania czynności zgodnie ze sztuką fryzjerską, w szczególności w kontekście możliwości przypisania Fryzjerce odpowiedzialności za zgłaszane przez powódkę dolegliwości.

Nie ulega wątpliwości, że sporna usługa została wykonana w salonie fryzjerskim pozwanej przez jej pracownika, a to wymaga przeanalizowania przesłanek opisanych przez ustawodawcę w art. 430k.c. Stosownie do treści przytoczonego przepisu kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodęwyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Wskazana norma opiera się na koncepcji obiektywnej odpowiedzialności zwierzchnika, która jest zbliżona swym charakterem do odpowiedzialności na zasadzie ryzyka, jednakże przewiduje trzy podstawowe przesłanki, a mianowicie: wyrządzenie szkodyosobie trzeciej przez podwładnego, nadto wyłącznie przy wykonywaniu przez podwładnego powierzonej mu czynności, a przy tym co istotne winę podwładnego.

Przenosząc powyższe na płaszczyznę niniejszej sprawy należy zauważyć, że powódka nie sprostała ciążącemu na niej obowiązkowi wykazywania faktów, z których wywodzi dla siebie korzystne skutki prawne (art. 6 k.c.), albowiem nie zdołała w toku prowadzonego postępowania dowodowego wykazać okoliczności uzasadniających zawinione zachowanie podwładnego przy wykonywaniu powierzonej mu czynności.

Po pierwsze, usługa została przeprowadzona zgodnie ze sztuką fryzjerską, a końcowe wnioski opinii biegłego nie potwierdzają wystąpienia w jej trakcie jakichkolwiek nieprawidłowości, czy uchybień, co istotne zarówno w zakresie podejmowanych czynności, jak również zastosowanych preparatów. (…) tym miejscu należy zaznaczyć, że użyty przez pracownika fryzjerki rozjaśniacz o stężeniu 3% stanowi środek całkowicie bezpieczny wobec struktury włosa, a także samego naskórka i skóry głowy. Nadto ekspert z dziedziny fryzjerstwa stanowczo wskazał, że utrzymywanie tego środka w okresie nawet kilkakrotnie dłuższym niż zalecany (około 2 godziny) nie wywołałby negatywnych skutków dla klienta, w szczególności zaś w zakresie zgłaszanym przez Klientka. Tym samym próba powiązania faktu nadmiernie długiego utrzymywania farby na włosach powódki z wadliwym wykonaniem usługi nie mogła okazać się skuteczna. Co więcej w toku niniejszego postępowania nie ujawniły się żadne okoliczności, które wskazywałyby na możliwość wykorzystania preparatu o stężeniu wyższym niż 3%. pracownika fryzjerki z pełnym przekonaniem potwierdziła użycie takiego właśnie środka, a przy tym wyjaśniła, że zastosowałaby rozjaśniacz o wyższym stężeniu tj. 9%, gdyby miała przeprowadzić koloryzację całych włosów, a nie jak w tym konkretnym przypadku pasemek metodą balejaż. Brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia odmiennej wersji zdarzeń. Oczywiście można bronić stanowiska, że fryzjer pomylił się i użył do wykonania usługi rozjaśniacza o wyższym stężeniu np. 9% lub 12%, niemniej jednak okoliczność taka nie została przez Klientka w najmniejszym stopniu wykazana, a tym samym pozostaje jedynie w sferze hipotetycznych domniemań, w których można rozważać równie dobrze użycie preparatu o stężeniu 30%, a nawet 50%. W tym kontekście należy odwołać się ponownie do opinii z zakresu fryzjerstwa, w której wyjaśniony został mechanizm działania środków o wyższym stężeniu i charakter reakcji, w jaką wchodzą one z naskórkiem. W takim przypadku na skutek kontaktu zastosowanego środka ze skórą dochodzi do uwalniania tlenu, który wraz z upływem czasu powoduje zmniejszenie stężenia preparatu. Oznacza to, że ewentualne negatywne konsekwencje użycia środka o wyższym stężeniu widoczne byłyby już w momencie jego użycia. Taka sytuacja nie miała zaś miejsca w przypadku usługi wykonywanej względem powódki, która została przeprowadzona w całości bez jakichkolwiek nieprawidłowości w jej trakcie.

Po wtóre, analiza ustalonych faktów w kontekście treści złożonej ekspertyzy nie potwierdza tezy o spowodowaniu w trakcie spornej usługi oparzenia o charakterze chemicznym bądź termicznym. W obu przypadkach Klientka odczuwałaby ból, który uniemożliwiałby kontynuowanie czynności, a już z pewnością rozczesanie włosów przy użyciu szczotki. W realiach niniejszej sprawy powódka poddana została 2 – godzinnemu zabiegowi, który został przeprowadzony w całości, a po jego zakończeniu nie były zgłaszane żadne uwagi. Co więcej na poszczególnych jego etapach tj. separowaniu włosów celem nałożenia rozjaśniacza na pasemka, a także rozczesywaniu włosów pracownika fryzjerki nie zauważyła żadnych krostek, zaczerwienień, czy innych objawów wystąpienia reakcji alergicznej, które mogłyby sugerować jakiekolwiek nieprawidłowości. Trudno zatem przyjąć, aby w trakcie zabiegu doszło do oparzenia typu chemicznego, którego skutkiem byłoby wypadanie włosów wraz z płatami skóry, co wyklucza możliwość wyczesania włosów po przeprowadzonej usłudze. Z kolei oparzenie typu termicznego wiązałoby się z wypadaniem mieszków włosowych, co również nie zostało zaobserwowane w trakcie wykonywanych czynności.

Po trzecie, ewentualne spowodowanie oparzenia przy wykonywaniu farbowania pasemek metodą balejaż miałoby charakter punktowy, nie zaś połaciowy, który jest charakterystyczny dla oparzenia w trakcie farbowania całości włosów. Przedmiot spornej usługi nie obejmował jednak zmiany koloru całości włosów, a nawet hipotetyczne przyjęcie, że w jej trakcie doszło do uwolnienia się rozjaśniacza z folii nie powodowałoby oparzenia w kształcie opisywanym przez Klientkę.

Po czwarte, z konkluzji przeprowadzonej ekspertyzy wprost wynika wniosek, że jednym z rodzajów uszkodzenia chemicznego włosa na skutek poddania go działaniu preparatów chemicznych jest jego sfilcowanie. Włosy stanowią barierę ochronną dla naskórka, przy czym mogą ulec przepaleniu na skutek zbyt długiego zastosowania użytego środka (farby) lub użycia utleniacza o zbyt dużym stężeniu. W konsekwencji takiego oddziaływania dochodzi do uszkodzenia poszczególnych łusek włosa, które mogą się plątać. Pomijając w tym miejscu sam fakt, że nie została wykazana żadna nieprawidłowość w podjętych czynnościach i stosowanych preparatach, nie można stracić z pola widzenia istotnej konkluzji, że sfilcowanie włosa powoduje jego kruszenie, a nie wypadanie, a nadto zabieg farbowania pasemek metodą balejaż nie może doprowadzić do sfilcowania całości włosów, co było widoczne u Klientki.

Na koniec należy zaznaczyć, że zgromadzony materiał dowodowy, a w tym opinia biegłego z zakresu fryzjerstwa uprawdopodabniają w znacznym stopniu możliwość poddania przez powódkę włosów działaniu środków chemicznych po usłudze wykonanej w dniu 7 grudnia 2012 r. Przemawiają za tym nie tylko spostrzeżenia świadka  o jednolitym jasnym kolorze części włosów oraz pozostałych polepionych o barwie jasno ciemnej, ale także relacja o sfilcowanych, gumowatych włosach, które w jej ocenie zostały poddane zabiegowi koloryzacji kilka godzin wcześniej. Jak wskazał biegły opis dokonany przez świadka  odpowiada skutkom kolejnego farbowania włosów, przy czym na całej ich powierzchni, która w ramach reakcji chemicznej doprowadziła do spalenia części porostu poddanego dzień wcześniej usłudze pasemek w formie balejaż, a w pozostałej części odbarwienia włosów nie poddanych koloryzacji w salonie pozwanej. Z kolei depozycje potwierdzają fakt wielokrotnego oddziaływania na włosy powodującego zniszczenie naskórka i łuski włosa, a w konsekwencji oparzenie chemiczne (tzw. czerwone place) oraz objawy gumowatości włosów z uwagi na osłabienie ich struktury. Co istotne każde chemiczne oddziaływanie na włosy i skórę głowy wpływa na obniżenie ich odporności i podatność na uszkodzenie. Tym samym wykonanie kolejnej koloryzacji, a nawet próby mycia głowy lub modelowania włosów mogły prowadzić do wywołania negatywnych skutków zgłaszanych przez Klientkę. W tym miejscu należy jedynie zaznaczyć, że zgromadzony materiał nie daje podstaw do stwierdzenia faktycznej przyczyny ostatecznego stanu włosów powódki, która konsekwentnie kwestionowała wykonanie samodzielnego farbowania, a nawet mycia włosów, niemniej jednak istotą prowadzonego postępowania dowodowego nie było stwierdzenie tej przyczyny, a jedynie ustalenie, czy skutki takie mogły powstać w związku z wykonaniem usługi w salonie pozwanej, co nie zostało wykazane.

W kontekście powyższych rozważań brak było podstaw do przyjęcia, że pracownik fryzjerki. dokonała zabiegu koloryzacji metodą pasemek w formie balejaż niezgodnie ze sztuką fryzjerską, w szczególności zaś, że podjęte przez nią czynności cechowały się jakimkolwiek zawinieniem. Ta okoliczność wykluczała zaś możliwość przypisania odpowiedzialności pozwanej na gruncie art. 430k.c.

Z tych wszystkich względów powództwo jako nieudowodnione co do zasady podlegało oddaleniu w całości.

O kosztach procesu Sąd orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za jego wynik (art. 98k.p.c.). J. S. poniosła łączne koszty w kwocie 2.917 złotych (2.400 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego – § 6 pkt 5rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu – Dz. U. 2013 poz. 461, 17 złotych tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa oraz 500 złotych tytułem wynagrodzenia biegłego – art. 5 ust. 1 pkt 3ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych), która została przyznana na jej rzecz od powódki.

W toku postępowania wygenerowane zostały również koszty sądowe, które tymczasowo poniósł Skarb Państwa w łącznej wysokości 1.120,39 złotych, a związane z wynagrodzeniem biegłego z zakresu fryzjerstwa (k.200). Uwzględniając treść art. 113ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz zasadę ponoszenia kosztów procesu w niniejszej sprawie Sąd nakazał pobrać od powódki kwotę 1.120,39 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz